środa, 9 stycznia 2013

Hmmm... Bez komentarza :-)

5 komentarzy:

  1. Z żartów zasłyszanych w autobusie :-D

    -Ile feministek potrzeba żeby zmienić żarówkę?
    -Ani jednej: feministki nie potrafią nic zmienić...

    OdpowiedzUsuń
  2. Mam inny kawał: Ile feministek potrzeba do urodzenia dziecka? Ani jednej, feministki to ukryta opcja męska :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Moim zdaniem niech każdy żyje jak chce....

    OdpowiedzUsuń
  4. Jeśli kobieta nie chce mieć dzieci to jej sprawa i tylko jej. Zadnego tam pierd*lonego społeczeństwa. ;p

    OdpowiedzUsuń
  5. Wiesz droga antyfeministko każdy ma w życiu inne priorytety..twoim jest rodzenie i usługiwanie mężowi.

    OdpowiedzUsuń