piątek, 13 lutego 2015

Czy bycie feministką powoli zaczyna być passe?

Wiem, że publiczne opowiadanie się za panem Cejrowskim jest jak puszczenie bąka. Nie mniej jednak, jakaś prawda w tej rozmowie przebija. Cieszę się, że jest jeszcze ktoś, kto publicznie potrafi w ten sposób zamanifestować swój punkt widzenia na prawa kobiet i że jest to kobieta!

O tym, że "myślących inaczej" kobiet jest więcej świadczą też tzw. "coming outy" młodych, pięknych kobiet, które twierdzą, ze popierają tradycyjne wartości. Mówię o Marcie Grycan czy o Małgorzacie Rozenek. Ktoś mogłby jednak zarzucić temu zjawisku niekompletność. A to dlatego, że pewnie łatwiej jest myśleć o spokojnym życiu bez stresu i gonitwą za karierą kiedy ma się miliony na koncie. I tu znów muszę odesłać do wywiadu pana Cejrowskiego...
A o okolicznościach "coming outów" i co się za tym kryje fajnie pisze pewna pani tutaj.